

Festiwal pięknych bramek przed majówką
Autor: Mateusz Wiśniewski, data publikacji: 01.05.2025 14:19
W 27. kolejce Syty Król IV ligi mazowieckiej Ząbkovia Ząbki pokonała na swoim boisku MKS Przasnysz 3:0. Gole dla naszej drużyny zdobyli Oskar Wojtysiak, Mateusz Mazur oraz Stanisław Muniak.
Środowy mecz w Ząbkach był modelowym przykładem, jak z dużym spokojem i bez nakładu sił ograć zespół ze środka tabeli. Drużyna osłabiona brakiem paru podstawowych zawodników, którzy pauzowali za nadmiar żółtych kartek, bez problemu rozprawiła się z MKS-em Przasnysz. Cóż powiedzieć, że przyjezdni praktycznie nie zagrażali bramce strzeżonej przez Mateusza Kryczkę. Na palcach jednej ręki można policzyć w ogóle strzały, a co dopiero celne próby.
Za to Ząbkovia strzeliła łącznie trzy gole. Co kolejny, to piękniejszy. W ofensywie brylowała dzisiaj trójka zawodników – Oskar Wojtysiak, Mateusz Mazur oraz Stanisław Muniak. Już tłumaczę dlaczego. W 18. minucie Mazur zagrał miękką piłkę za linię obrony przeciwnika, znajdując tam Wojtysiaka. Grający z numerem 13 skrzydłowy opanował ją i pięknym strzałem pod poprzeczkę dał Ząbkovii prowadzenie. Paręnaście minut później strzelec gola powinien mieć także asystę, ale po jego świetnym dograniu Mateusz Augustyniak nie trafił w stuprocentowej sytuacji. Niewykorzystana okazja całe szczęście się nie zemściła. Nasza drużyna miała kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi i wcale nie było to złudne wrażenie. Mimo tylko jednobramkowego prowadzenia sytuacja była w pełni opanowana. Brakowało tylko odrobinę celności, gdy Muniak i Augustyniak uderzali nad bramką z okolic trzynastego metra.
Kluczem, aby pozbawić rywali jakichkolwiek złudzeń o zdobyczy punktowej, było strzelenie kolejnej bramki. Tej sztuki w 52. minucie dokonał Mazur. Pomocnik naszej drużyny stanął z piłką przed polem karnym, i będąc całkowicie nieatakowanym, oddał niesygnalizowany strzał. Uderzenie lewą nogą było na tyle celne, że złapany „na wykroku” bramkarz nie miał szans na skuteczną interwencję. Trzy minuty później Mazura nie było już na boisku, gdyż za dyskusję z przeciwnikiem on oraz kapitan MKS-u Przasnysz obejrzeli po czerwonej kartce (Mazur bezpośrednio, rywal na skutek drugiego żółtego kartoniku). Obie drużyny grały więc w dziesiątkę, ale do bramki trafiali tylko nasi. Dokładniej zrobił to Muniak, który po nieco godzinie gry zauważył nadto wysuniętego golkipera i przelobował go strzałem zza połowy. Polecamy obejrzeć sobie powtórkę tej, a także poprzednich dwóch bramek, bo naprawdę jest na co popatrzeć. Do końca meczu Ząbkovia dowiozła spokojne prowadzenie, choć Muniak i Jakub Kodeniec mieli jeszcze szanse na gole. Skończyło się jednak 3:0.
W momencie pisania relacji rywale w tabeli ligowej nie rozegrali jeszcze swoich spotkań, lecz nawet w przypadku ich zwycięstw, Ząbkovia Ząbki do meczu z Mazovią Mińsk Mazowiecki podejdzie jako lider. A to starcie na szczycie już za tydzień.
Mateusz Wiśniewski
Foto: Oliwia Lorentz
ZĄBKOVIA Ząbki - MKS Przasnysz 3 – 0 (1-0)
30 kwietnia 2025
Bramki: | Wojtysiak, Mazur, Muniak |
Skład ZĄBKOVIA Ząbki: | Kryczka– Kacprzycki, Przywózki, Kencel, Krajewski (81’ Rudnicki), Wojtysiak (68’ Bula), Mazur, Muniak, Kodeniec (81’ Gabor), Pierzchalski (68’ Wimmer), M.Augustyniak |
Skład MKS Przasnysz: | Subczyński – Rutkowski, Grędziński, Borowiec, Lemanek (72’ Sokołowski), Kowalczyk, Ziegler (46’ Morawski), Antosiak, Maciejewski, Bartosiewicz, Kamiński |
Żółte kartki: | Krajewski, Przywózki (Ząbkovia) – Antosiak, Grędziński x 2 |
Sędziował: | Marcin Sokołowski KS MZPN |