Kolejna strata punktów

Na początku pada stwierdzenie, że Zabkovia „jedynie” zremisowała. Jest to związane z ambicjami drużyny, która za każdym razem gra o zwycięstwo, jednak w tej sytuacji jest to lekkie nadużycie. Bramka Mateusza Augustyniaka dająca wyrównanie padła bowiem w końcówce meczu. Oznacza to, że nasza drużyna, patrząc na układanie się wyniku w trakcie meczu, była bliżej porażki, niż zwycięstwa. 

A przecież to my zaczęliśmy strzelanie w Legionowie. Piłka częściej była w naszym posiadaniu. Sytuacji też mieliśmy więcej. Już od początku zagrażaliśmy bramce rywali. Próbowali m.in.: Sebastian Papiernik, Mateusz Mazur czy Piotr Augustyniak. Żadne z tych uderzeń drogi do bramki jednak nie znalazło, ale Legionovia za często nie sprawdzała czujności naszego bramkarza. Raz zdarzyło im się strzelić z dystansu, jednakże Filip Adamczyk był na posterunku. Pierwszy gol to jednak był wynik konsekwentnego atakowania naszej drużyny połączony ze szczyptą szczęścia. Uderzenie Bartosza Lelito sprzed pola karnego zostało obronione, dobitka Karola Pierzchalskiego trafiła do Augustyniaka, który stojąc tuż przed celem, wbił piłkę do bramki. Przed przerwą obejrzeliśmy jeszcze dwa strzały z dystansu w stronę bramki Legionovii oraz próbę nożycami Augustyniaka, którą obronił bramkarz. Do szatni schodziliśmy wygrywając 1:0.

Druga połowa zaczęła się jednak źle, bo od wyrównania przez rywali stanu meczu. Stało się to po rzucie rożnym w 51. minucie, po którym do naszej bramki piłkę skierował nasz były zawodnik – Jakub Karabin. Pięć minut później Legionovia już prowadziła. Marcin Szymczak stanął na środku pola karnego przed praktycznie pustą bramką i, mimo że piłka podskoczyła mu tuż przed strzałem, to zdołał umieścić ją w siatce. Trzeba było odrabiać straty, ale nie było to łatwe. Rywale starali się uprzykrzać grę naszym zawodnikom, jak tylko mogli, a sam mecz zrobił się rwany. Dużo przerw w grze, dużo stałych fragmentów. Sytuacji do strzelenia gola wyrównującego nie było zbyt wiele. Dopiero pod koniec meczu świetną akcję napędził podaniem Papiernik, a do bramki finalnie trafił Augustyniak. Ząbkovia i tak straciła punkty, ale przynajmniej dwa, a nie trzy. Jeśli może to być jakieś pocieszenie.

Kolejna strata punktów powoduje, że Mazovia Mińsk Mazowiecki doskoczyła do Ząbkovii na trzy punkty. Trzeci KS CK Troszyn traci też tylko cztery oczka. 

Mateusz Wiśniewski

Foto: D.Dudkiewicz

LEGIONOVIA Legionowo - ZĄBKOVIA Ząbki 2 – 2 (0-1)

29 marca 2025 r.