Szybki początek i wygrana

Wyjazd do zachodniej części Warszawy się udał. Dzięki dwóm szybkim bramką Ząbkovia poradziła sobie z zespołem z Ursusa na ich boisku. Ozdobą spotkania niewątpliwie była bramka Stanisława Muniaka, który któryś mecz z rzędu pokazuje, że ładne gole to dla niego chleb powszedni. 

Nasza drużyna zaczęła bardzo ofensywnie. Już w 4. minucie niecelnie główkował Maciej Kencel po dośrodkowaniu Muniaka, choć do celu wiele nie zabrakło. Cztery minuty później mieliśmy już 1:0 dla Ząbkovii. Oskar Wojtysiak wycofał piłkę tuż przed pole karne, a stamtąd finezyjnym strzałem bramkarza pokonał Muniak. Bramka przedniej urody. Jak szybko Ząbkovia zdobyła bramkę, tak szybko straciła. Mateusz Wysocki urwał się naszej obronie i z ostrego kąta pokonał Mateusza Kryczkę. Długo nie trzeba było czekać na odpowiedź. Mateusz Mazur uderzeniem sprzed pola karnego dał w 12. minucie prowadzenie, którego drużyna nie wypuściła do samego końca spotkania. A przyszłość nie była tak ciekawa, jak pierwsze minuty. Gra przeniosła się w centralny sektor boiska. Prócz walki oglądaliśmy głównie niecelne strzały z dystansu, wątłe próby ataków i dużo przewinień. W ten sposób dotrwaliśmy do gwizdka zapraszającego na przerwę. 

W drugiej części spotkania z rzutu wolnego Kryczkę sprawdził Kacper Siudak, a parę minut później ten sam zawodnik faulował Mateusza Mazura przed polem karnym. Miał on już na swoim koncie żółtą kartkę, więc arbiter tego spotkania pokazał mu drugą i wysłał na przedwczesny prysznic do szatni. Ząbkovia grała więc w przewadze, lecz gola dającego pewne prowadzenie nie zdobyła. Próbowali m.in. Muniak, Kencel czy Piotr Augustyniak. Na tablicy niezmiennie było 1:2. 

Tabela wygląda następująco: Ząbkovia Ząbki z 42 punktami wyprzedza KS CK Troszyn, który ma na koncie 37 oczek. Za nim Mazovia Mińsk Mazowiecki, KTS Weszło Warszawa oraz Hutnik Warszawa, które mają kolejno 33, 31 i 31 punktów. 

Mateusz Wiśniewski

KS URSUS - ZĄBKOVIA Ząbki 1 – 2 (1 – 2)

2 listopada 2024 r.

Foto. Oliwia Lorentz