Skromniej, ale do przodu

Dobre wejście w sezon to podstawa, a takie właśnie notuje Ząbkovia. Drugi mecz, druga wygrana. Tym razem z nieco mocniejszym (na papierze) przeciwnikiem. W dodatku na jego stadionie. Starcia z Hutnikiem do najłatwiejszych nie należą, jednak znów udało się wygrać. 

Udało się, choć nie musiało. Już na początku meczu groźny strzał głową zdołał odbić Mateusz Kryczka. Później to Ząbkovia miała swoją okazję, lecz próbę Oskara Wojtysiaka zastopował bramkarz. Mecz był bardzo wyrównany, a żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć sobie przewagi potrzebnej, do strzelenia bramki. Jeśli już była na to szansa, to dobrze interweniowali obrońcy – w ostateczności golkiper. Większość oddawanych strzałów była niecelna lub blokowana jeszcze przed dotarciem piłki do bramki. 

Druga część spotkania zaczęła się od konkretów. W 48. minucie do rzutu wolnego w okolicach 25. metra podszedł Stanisław Muniak i strzałem obok muru zaskoczył bramkarza. Golkiper Hutnika miał jeszcze piłkę na rękawicach, lecz nie zdołał powstrzymać jej przed wpadnięciem od siatki. Rywale niemal od razu wzięli się do roboty. Pięć minut później Muniak musnął piłkę ręką w polu karnym, zaś jedenastkę na gola zamienił Rafał Maciejewski. Ząbkovia też nie zamierzała zwlekać. Chwilę później na tablicy wyników było już 2:1 dla zespołu z Ząbek. Płaskie dogranie w pole karne Hutnika wykorzystał Wojtysiak, który strzelił bramkę dającą prowadzenie, a także zapewniającą trzy punkty w całym meczu. 

Po dwóch kolejkach Ząbkovia Ząbki z kompletem punktów lideruje stawce. Prócz niej takim osiągnięciem mogą poszczycić się Ursus Warszawa, Mazovia Mińsk Mazowiecki oraz MKS Przasnysz – drużyny zajmujące kolejno drugie, trzecie i czwarte miejsce w tabeli.

Mateusz Wiśniewski

HUTNIK Warszawa - ZĄBKOVIA Ząbki 1 – 2 (0 – 0)

16 sierpnia 2024 r.