Coraz bliżej do końca

Mecz w pierwszej połowie był wyrównany. Piłka wędrowała z jednej strony na drugą, od jednej drużyny do drugiej. Gra była rwana, dużo mieliśmy także przerw w grze. Groźniejszych okazji było jak na lekarstwo. Jeśli już komuś udało się przedostać w obręb pola karnego przeciwników, to defensywa rywali dobrze neutralizowała zagrożenie. Mecz przeszedł w fazę strzelania bramek dopiero pod koniec połowy. W 41. minucie piłkę na lewej flance otrzymał Sebastian Folwarski i ściął w pole karne, a następnie zdołał pokonać Filipa Adamczyka. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Paweł Czułowski podał piłkę w pole karne, a Mateusz Augustyniak umieścił ją w bramce. Do przerwy więc był remis.

Ząbkovia nie mogła sobie pozwolić już na wypuszczenie wyniku z rąk. W ciągu drugich 45 minut strzelali już tylko nasi piłkarze. Jako pierwszy do bramki MKS-u Piaseczno trafił Stanisław Muniak, którego podaniem obsłużył Bartosz Lelito. Ząbkovia wciąż atakowała, więc naturalną koleją rzeczy były kolejne gole. W 65. minucie dwójkową akcje duetu Mikołaj Gabor - Paweł Czułowski sfinalizował ten drugi. Kwestia zwycięscy była już przesądzona, lecz ostateczny cios, który ustalił wynik na 4:1 zadał Mateusz Augustyniak. Gabor posłał długą piłkę na wolne pole, dopadł do niej nasz napastnik i nie pomylił się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Podwyższyć mógł zaraz potem właśnie Gabor, lecz bramkarz zdołał uratować swoją drużynę od jeszcze wyższej porażki.

To zwycięstwo oznacza, że nikt już nie odbierze Ząbkovii drugiego miejsca w tabeli. Liderem wciąż Wisła II Płock z czteropunktową przewagą nad naszym zespołem. 

Mateusz Wiśniewski

MKS Piaseczno - ZĄBKOVIA Ząbki 1 - 4 (1 – 1)

15 czerwca 2024 r.