Porażka z liderem

Bardzo dziwnie oglądało się ten mecz. Człowiek przyzwyczajony do atmosfery tworzonej przez kibiców mógł poczuć się dosyć nieswojo. Trzeba jednak zaznaczyć, że zarówno fani Ząbkovii jak i Mazovii zjawili się pod stadionem i dali chociaż namiastkę normalności. Sam mecz był ciekawy a obie drużyny obrały ofensywny styl gry.

Od samego początku obie drużyny tworzyły zagrożenie pod bramkami. Zaczęła Mazovia, która próbowała szczęścia na swojej lewej stronie, jednak Michał Bondara niecelnie główkował. Po drugiej stronie swoją sytuację na gola miał Jakub Lis, kiedy po „centrostrzale” Stanislava Nechyporenki nie zdołał sięgnąć piłki. Szczęścia z dystansu próbowali następnie Mateusz Augustyniak oraz Bartosz Lelito, lecz pierwsze uderzenie minęło bramkę, przy drugim brakowało siły. Można stwierdzić, że w pierwszej połowie bliżej  byli goście, gdy w przeciągu trzech minut Bondara z bliskiej odległości trafił w poprzeczkę a następnie Łukasz Broź nieznacznie się pomylił przy strzale z pola karnego. Jeszcze przed zejściem do szatni byliśmy blisko obejrzenia kuriozalnego gola samobójczego. Wojciech Trochim będący  pod presją nie spojrzał gdzie jest jego bramkarz Mateusz Łysik i podał „na pamięć”. Na szczęście dla przyjezdnych piłka nie wpadła do bramki.

W drugą połowę lepiej weszli zawodnicy ząbkowskiej drużyny tworząc sobie co chwile sytuacje. Najpierw uderzał niecelnie Mateusz Mazur, później po dograniu od Rafała Mazurczaka nad bramką strzelił Piotr Maślanka. Po sprytnie rozegranym rzucie wolnym dobrą okazję miał Lis a jego strzał także był niecelny. Gdy już wydawało się, że to gospodarze strzelą pierwszą bramkę w tym meczu, sędzia główny odgwizdał rzut wolny dla Mazovii tuż przed polem karnym. Do piłki podszedł Wojciech Trochim i precyzyjnym uderzeniem pokonał Mateusza Kryczkę. Ten sam zawodnik mógł podwyższyć wynik chwilę później, ale Kryczce pomógł Piotr Augustyniak i wybił piłkę zmierzającą do bramki. Ząbkovia zabrała się do odrabiania strat lecz bez skutku. Nechyporenko trafił w boczna siatkę, Konrad Budek główkował prosto w bramkarza a powracający po kontuzji Patryk Zych uderzył w sam środek bramki. Na sam koniec spotkania strzał oddał Lelito, ale piłka poleciała daleko od celu.  

Sytuacja się nie zmieniła od ostatniej kolejki, Ząbkovia wciąż na 5 miejscu, przed nią rezerwy Wisły Płock oraz KS CK Troszyn. Na pozycji lidera umocniła się Mazovia Mińsk Mazowiecki i trzyma na dystans 3 punktów Victorię Sulejówek, która sensacyjnie przegrała u siebie z Marcovią Marki 1:2.

Mateusz Wiśniewski

ZĄBKOVIA Ząbki – MAZOVIA Mińsk Mazowiecki 0 – 1 (0-0)

29 kwietnia 2023 r.