Bez punktów

Ciężko pisze się ten tekst ze względu na to jak wyglądał ten mecz. Trzeba powiedzieć wprost, że wynik był zasłużony pomimo dobrego początku, który dał nadzieję na wyrównany mecz. Szybko jednak okazało się, że drugi zespół Wisły przejął kontrolę nad przebiegiem wydarzeń na boisku i trudno będzie to zmienić. Zanim przejdziemy do samego spotkania chciałem tutaj napisać o jednym z niewielu pozytywów, jaki dało się zauważyć w tym meczu. Jako środkowy obrońca w podstawowym składzie wyszedł debiutujący w IV lidze Jakub Przywózki (rocznik 2006). Od samego początku Kuba wszedł na wysoki poziom, który utrzymał przez całe spotkanie. Wygrywał pojedynki w powietrzu i na ziemi z atakującymi Wisły, podejmował dobre i odważne decyzje (jak np. wślizg we własnym polu karnym w 12 minucie) oraz dokładał do tego celne rozgrywanie piłki od tyłu. Oglądając mecz z boku nie dało się zauważyć po nim, jakoby debiutował czy ustępował doświadczeniem innym zawodnikom z formacji defensywnej. 

Pozytywne było także pierwsze pięć minut w wykonaniu naszej drużyny. Ofensywna gra mogła szybko przynieść skutki po zamieszaniu w polu karnym gości, jednak Kacper Grabowicz został dwukrotnie zablokowany przez interweniujących obrońców. Od tamtej pory to Wisła rozdawała karty. Szybkie ataki wyprowadzane skrzydłami raz po raz kończyły się strzałami na bramkę Mateusza Kryczki. Całe szczęście większość z nich mijała naszą bramkę, resztę zdołał odbić bramkarz na spółkę z obrońcami. W pierwszej połowie ta sztuka nieudała się tylko raz, w 26 minucie, kiedy to piłkę za plecy naszych defensorów posłał Krzysztof Janus, a w sytuacji sam na sam w pojedynku z Kryczką spokój zachował skrzydłowy Jakub Miarka. Pod koniec drugiej połowy dwa razy z dobrej strony pokazał się Piotr Maślanka, który najpierw w 38 minucie niesygnalizowanym strzałem z ostrego kąta próbował pokonać Oskara Lodzińskiego, jednak bramkarz Wisły zdołał odbić uderzenie, a następnie w doliczonym czasie uprzedził Adriana Szczutowskiego i wybił piłkę sprzed pustej bramki. Od 41 minuty Ząbkovia grała jednego mniej, kiedy po interwencji rękami poza swoim polem karnym czerwoną kartkę obejrzał Mateusz Kryczka. Na boisko za Kewina Przygodę wszedł debiutujący w naszych barwach Jan Miazek. 

Druga połowa rozpoczęła się w ten sam sposób, jak pierwsza, czyli od wymiany ciosów pomiędzy drużynami. Zawodnicy z Ząbek próbowali zaskoczyć po niskim dośrodkowaniu z rzutu wolnego, a Wisła odpowiedziała strzałem sprzed pola karnego Artura Szymańskiego, jednak piłka tylko minęła słupek. W 60 minucie Miazek wyszedł górą z pojedynku sam na sam, kiedy udało mu się odbić strzał Szczutowskiego. Chwilę później nasz bramkarz nie miał tyle szczęścia i musiał wyciągać piłkę z siatki. Przy dośrodkowaniu z głębi pola Maślanka nie do końca orientował, się gdzie znajduje się wprowadzony chwilę wcześniej Dawid Zięba  zawodnik Wisły wykorzystał swoją sytuację i podwyższył prowadzenie gospodarzy. Pomimo gry w osłabieniu naszej drużynie udało się złapać kontakt po tym, jak dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Mateusz Mazur. Nasz pomocnik świetnie znalazł się na pierwszym słupku i strzałem od poprzeczki umieścił piłkę w siatce. Do remisu nie udało się doprowadzić, gdyż po kontrze z 81 minuty wynik ustalił Zięba lobując Miazka. Po bramce doszło także do eskalacji konfliktu pomiędzy zawodnikami obu drużyn. Od początku na boisku widzieliśmy twardą, kontaktową grę często na granicy faulu. Zdarzało się też prowokowanie które po golu na 3:1 przerodziło się w przepychankę, w wyniku której boisko z czerwonymi kartkami opuścili Konrad Budek oraz Adrian Szczutowski, a żółty kartonik obejrzał Piotr Maślanka. W końcówce zobaczyliśmy jeszcze po jednej dogodnej sytuacji dla każdej ze stron. W 90 minucie w stuprocentowej sytuacji niewiele pomylił się Jeremiasz Góralski, a tuż przed ostatnim gwizdkiem próbował Jakub Lis i jego uderzenie głową dosłownie o centymetry minęło bramkę Wisły.

Do Ząbek wracamy bez zdobyczy punktowej oraz z perspektywą braku dwóch kluczowych zawodników na następny mecz z zespołem Narwi Ostrołęka. Sytuacja w tabeli się nie zmienia i Ząbkovia wciąż zajmuje 8 miejsce, natomiast stawce przewodzą kolejno Mazovia Mińsk Mazowiecki, Victoria Sulejówek oraz CK Troszyn które wygrały swoje mecze.

Mateusz Wiśniewski

WISŁA II Płock – ZĄBKOVIA Ząbki 3 – 1 (1-0)

25 marca 2023 r.