PUNKT WIDZENIA
Autor: Krzysztof Krajewski, data publikacji: 03.10.2022 11:41
PRZASNYSZ, 01.10.2022
W meczu dziesiątej kolejki mazowieckiej forBET IV ligi Ząbkovia bezbramkowo zremisowała wyjazdowe starcie z drużyną MKS-u Przasnysz. Ząbkowianie po tym remisie z dorobkiem piętnastu punktów zajmują ósme miejsce w tabeli, a strata do lidera wzrosła do trzynastu punktów.
Na czele wyścigu o awans do III ligi pozostaje KS CK Troszyn, który w tej serii gier po bramkach Kamila Majkowskiego oraz Kacpra Matusiaka pokonał 2:1 w wyjazdowych kurpiowskich derbach Narew Ostrołękę. Troszynianie zdołali wywalczyć dotychczas dwadzieścia osiem punktów i o cztery „oczka” wyprzedzają Mazovię, która w tej serii gier uległa przed własną publicznością 2:3 Victorii Sulejówek, która utrzymała w ten sposób trzecie miejsce w tabeli z sześciopunktową stratą do lidera.
Postrzeganie przedmiotów, ale też pewnych spraw natury bardziej ogólnej w dużej mierze zależy od perspektywy, której istotą jest rzutowanie wszystkich punktów przestrzeni na płaszczyznę, względem punktu zwanego jej środkiem. Obraz postrzegany przez nas ulega wówczas delikatnej deformacji i charakterystyczne staje się zmniejszenie na postrzeganym obrazie przedstawianych elementów wraz z ich oddalaniem się od punktu obserwacji. Ten nieco przydługi i mało zrozumiały wstęp ma mi umożliwić przedstawienie tezy, że sobotni mecz borykającego się z kryzysem formy miejscowego MKS-u (w ostatniej kolejce porażka 0:6 na swoim boisku z Hutnikiem Warszawa, tydzień wcześniej 0:5 w Karczewie z Mazurem) z drużyną, która po dwóch kolejnych porażkach (1:2 w Mińsku Mazowieckim z Mazovią oraz 0:3 w domowym meczu z Mazurem) dokonała roszady na ławce trenerskiej, nie mógł być spokojny i do końca „poukładany”. Jeżeli dodamy do tego nieco zagubionego arbitra, który wprowadzał w boiskowe wydarzenia dodatkowy element nieprzewidywalności otrzymamy całościowy obraz tego „widowiska”, które patrząc na końcowy wynik zakończyło się remisem, ale śmiem twierdzić, że w szerszej perspektywie porażką wszystkich jego uczestników. Kibicujący drużynie z Przasnysza stwierdzą, że zupełnie niesprawiedliwym, bo sytuacje jakie pod koniec spotkania mieli Mateusz Pepłowski, którego strzał z rzutu wolnego z najwyższym trudem na rzut rożny sparował Mateusz Kryczka oraz Patryk Gumowski, który nie trafił do pustej bramki po szkolnym błędzie jednego z naszych obrońców powinny zakończyć się strzeleniem gola i trzema punktami dla miejscowych. Kibice drużyny z Ząbek także będą mieli swoje argumenty i wskazując na pierwsze dwadzieścia minut drugiej części gry stwierdzą, że zarówno okazja Szymona Sokolnickiego, którego strzał z kilku metrów niemal cudem z linii bramkowej zdołał wybić jeden z obrońców, jak i sytuacje w których znaleźli się Kewin Przygoda oraz Patryk Zych były „pewniakami”, po skutecznym skończeniu których można byłoby uspokoić ten mecz i wywieźć z Przasnysza komplet punktów. Obie grupy pogodziłby jednak zupełnie bezstronny obserwator (jeżeli taki na stadion w Przasnyszu przypadkiem by zabłądził), którego jedynym wspomnieniem z tego meczu byłby potężny ból głowy i gorzka refleksja, czy aby na pewno to z czym miał do czynienia przez blisko dwie godziny może być ulubioną dyscypliną sportu setek milionów ludzi na świecie.
Już w najbliższą środę o godzinie 18.00 na stadionie Stołecznego Centrum Sportu Aktywna Warszawa, przy ul. Marymonckiej 42 w ramach 1/8 finału Pucharu Polski Mazowieckiego ZPN w okręgu warszawskim ząbkowska jedenastka zmierzy się z drużyną KTS Weszło. Mecz zapowiada się szalenie ciekawie ze względu na fakt, iż będzie to rewanż za zeszłoroczny finał tych rozgrywek, który jak zapewne doskonale pamiętacie zakończył się zwycięstwem naszej drużyny 5:1 i wywalczeniem tego trofeum. Natomiast w sobotę o godzinie 15.00 nasza drużyna podejmować będzie na Dozbud Arenie w Ząbkach drużynę, która na co dzień jest gospodarzem naszej środowej areny zmagań, czyli Hutnika Warszawa. Po dziesięciu rozegranych kolejkach warszawianie zajmują siódme miejsce w tabeli z dorobkiem szesnastu punktów. W ostatniej kolejce ulegli przed własną publicznością Wildze Garwolin, przegrywając 2:4. Bramki dla „Hutników” strzelili w tym meczu niezawodny Paweł Giel oraz Patryk Piasecki. Co ciekawe, w pięciu dotychczas rozegranych meczach wyjazdowych bieżącego sezonu Hutnik zanotował aż cztery zwycięstwa (po 3:2 z Marcovią Marki) i Escolą Varsovia, 1:0 z Mazurem Karczew oraz… 6:0 z Przasnyszem) i tylko jedną porażkę ulegając 1:3 Mazovii Mińsk Mazowiecki.
Krzysztof Krajewski
MKS Przasnysz – Ząbkovia Ząbki 0:0
1 października 2022 r.
Widzów:
|
ok. 100
|
Skład MKS Przasnysz: | Skwarek – Michalak, Pepłowski, Osiecki, Kmiecik – Prusik (77’ Osiński), Pustoła (82’ Antoniewicz), Kopciński, Słowik, Kamiński – Gumowski |
Skład Ząbkovia Ząbki: | Kryczka – Szulakowski, Szabat, Nowiński, Maślanka (38’ Sokolnicki) – Zych, Lelito, Nechyporenko, Głowala (65’ Mazur), Przygoda (56’ Lis) – Augustyniak |
Żółte kartki: | Osiecki, Kamiński, Gumowski, Kmiecik (Przasnysz) – Szabat, Lelito, Zych, Mazur (Ząbkovia) |
Sędzia: | Michał Borkowski (KS Radom) |