Główny sponsor:

Miasto
Ząbki
RYZYKOWNE PORÓWNANIE
RYZYKOWNE PORÓWNANIE

RYZYKOWNE PORÓWNANIE

MARKI, 03.09.2022 

W meczu szóstej kolejki mazowieckiej forBET IV ligi Ząbkovia w „Derbach Powiatu Wołomińskiego” wygrała 4:1 wyjazdowe starcie z drużyną Marcovii Marki.

Dwie bramki dla naszej drużyny strzelił Patryk Zych, po jednej dołożyli Konrad Budek oraz Jakub Lis, a dla gospodarzy, wyprowadzając ich na prowadzenie w tym meczu trafił Artur Rawa. Ząbkowianie po tym zwycięstwie z dorobkiem jedenastu punktów zajmują aktualnie piąte miejsce w tabeli, (gdy piszę te słowa do rozegrania pozostało jeszcze cztery mecze tej kolejki, w tym KS-u CK Troszyn oraz rezerw Wisły Płock) której „tymczasowym” liderem, z dorobkiem piętnastu punktów została drużyna Mazovii Mińsk Mazowiecki, wyprzedzająca o jeden punkt MKS Piaseczno. Mińszczanie w tej serii gier, po dwóch trafieniach Michała Bondary oraz jednym Tomasza Nieścieruka pokonali przed własną publicznością Mazura Karczew 3:1, przegrywając do przerwy 0:1. Piaseczno zaś wywiozło komplet punktów z Garwolina, pokonując tamtejszą Wilgę 2:0. Bramki dla przyjezdnych strzelili nigeryjczyk Ahmed Toriola Ayodeji oraz Gracjan Konopski.

Zanim wybrałem się do Marek na derbowy mecz najwyżej aktualnie notowanych drużyn naszego powiatu zdążyłem obejrzeć transmisję z derbów, można powiedzieć z prawdziwego zdarzenia. Na wypełnionym kompletem publiczności Goodison Park (pojemność stadionu 39 414 miejsc) miały miejsce uwaga… 241 Derby Merseyside, w których zmierzyły się drużyny Evertonu i Liverpoolu. Nazwa tego derbowego starcia pochodzi od nazwy hrabstwa, obejmującego swoim zasięgiem aglomerację miasta Liverpool. Zapytacie, skądinąd słusznie, czemu o tym piszę, co ten fakt ma wspólnego z meczem Marcovii z Ząbkovią. Otóż wbrew pozorom sporo, gdyż spotkania tych dwóch angielskich klubów zwane są powszechnie The Friendly Derby (Przyjacielskie Derby), ponieważ na trybunach zasiadają rodziny, w których są kibice zarówno jednej jak i drugiej z nich. Takiego stanu utożsamiania się z losami i wynikami naszych najbliższych „sąsiadów zza miedzy” może jeszcze na linii Ząbki – Marki nie zdołaliśmy osiągnąć, ale pewne jest, że kibice obu rywalizujących wczoraj drużyn doskonale się znają, szanują i na dodatek dobrze sobie życzą. Widać to było zresztą na trybunach kameralnego stadionu w Markach, gdzie przez całe spotkanie trwał nieustanny głośny doping obu zorganizowanych grup kibicowskich, a i innych atrakcji także nie brakowało. Zdaję sobie doskonale sprawę, że porównanie które zastosowałem jest mocno ryzykowne, bo niestety musimy jeszcze wziąć pod uwagę kwestię skali. Otóż na obiekcie Akademii Piłkarskiej w Markach pojawiło się zaledwie około 300 osób. Można powiedzieć, jaki kraj, takie derby, ale potencjał na przyszłość niewątpliwie istnieje i jest bardzo duży.

Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęła drużyna gospodarzy, która już w dziesiątej minucie meczu objęła prowadzenie. Dynamiczną akcję lewą stroną boiska strzałem z narożnika pola karnego zakończył Artur Rawa i mimo, iż Mateusz Kryczka zdołał trącić piłkę, ta przy słupku wpadła do siatki. Ten sam zawodnik kilka minut później miał kolejną doskonałą okazję na podwyższenie wyniku, ale tym razem nasz bramkarz popisał się doskonałą interwencją. Gra w tym czasie ogniskowała się głównie w środkowej strefie boiska, z rzadka tylko przenosząc pod pole karne którejkolwiek z rywalizujących drużyn. Ostatecznie jednak to nasza drużyna zdołała przełamać ten swoisty impas i doprowadzić do wyrównania. W trzydziestej drugiej minucie meczu dokładne dośrodkowanie z rzutu wolnego Bartosza Wiśniewskiego strzałem głową na gola zamienił Konrad Budek. Niespełna dziesięć minut później po kolejnym prostopadłym podaniu Wiśniewskiego i płaskim strzale Patryka Zycha z około dwudziestu metrów ząbkowianie zdołali wyjść na prowadzenie, którego jak się okazało nie oddali już do końca meczu. Po zmianie stron kolejne bramki dla naszej drużyny strzelili Jakub Lis, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Stanislava Nechyporenki oraz Zych, skutecznie egzekwując rzut karny, podyktowany za faul jednego z mareckich obrońców na szarżującym Mateuszu Augustyniaku.

Już za tydzień, tym razem ze względu na zaplanowane na sobotnie popołudnie i wieczór ząbkowskie „Pożegnanie lata” w niedzielę, o godzinie 14.00 nasza drużyna podejmować będzie na Dozbud Arenie Escolę Varsovia. W chwili gdy piszę te słowa warszawianie (dopiero w poniedziałek zagrają mecz bieżącej kolejki w którym na swoim boisku gościć będą MKS Przasnysz) z dorobkiem zaledwie jednego punktu zamykają ligową tabelę. W dwóch dotychczas rozegranych meczach wyjazdowych bieżącego sezonu zdołali zremisować 3:3 z Marcovią oraz przegrali 1:2 z Mazurem Karczew.

Krzysztof Krajewski


Marcovia Marki – Ząbkovia Ząbki 1:4 (1:2)

3 września 2022 r.

Widzów: 
ok. 300
Bramki: Rawa 10’ – Budek 32’, Zych 40’, 71’, Lis 62’
Skład Ząbkovia Ząbki: Kryczka – Mazurczak, Olczak (75 Szabat), Budek, Maślanka (55’ Szulakowski) – Zych (71’ Przygoda), Nechyporenko (80’ Mastalerczuk), Nowiński, Wiśniewski (80’ Głowala) – Augustyniak, Lis (87’ Teodorczyk)
Skład Marcovia Marki: Radzikowski – Bystros, Argasiński, Kabala (80’ K. Żmuda), Haber – Przyborowski, Osoliński (75’ Durajczyk), Szerszeń, Omen, Szulkowski (72’ P. Żmuda) – Rawa
Żółte kartki: Przyborowski (Marcovia) - Budek, Maślanka, Olczak, Szulakowski, Kryczka (Ząbkovia)
Sędzia: Michał Więckowski (KS Warszawa)