

KONIEC STREFY KOMFORTU
Autor: Krzysztof Krajewski, data publikacji: 28.08.2022 15:07
OSTROŁĘKA, 27.08.2022
W meczu czwartej kolejki mazowieckiej forBET IV ligi Ząbkovia przegrała 0:1 na obiekcie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Ostrołęce z drużyną Narwi.
Bramkę dla gospodarzy, dającą im pierwsze w tym sezonie punkty strzelił rezerwowy w tym meczu Adam Zięba, po podaniu Jana Białobrzeskiego. Drugim znaczącym zdarzeniem, które należy odnotować, a patrząc na dynamikę zdarzeń w obecnym sezonie, także jak sądzę zaniepokoić, jest kolejna czerwona kartka, którą został ukarany ząbkowski zawodnik. Tym razem przedwcześnie boisko musiał opuścić Piotr Maślanka i była to już czwarta tego rodzaju kara dla zawodnika naszego zespołu, a za nami dopiero… cztery ligowe kolejki. O grze naszej drużyny w tym spotkaniu można powiedzieć raczej niewiele, a już z pewnością nic pozytywnego. Żeby nie być gołosłownym powiem tylko, że po meczu usłyszałem z ust jednego z sympatyków naszego klubu, że najlepiej dla wszystkich byłoby, gdyby… relacja z tego meczu w ogóle nie powstała.
Zdaje się, że te słowa miały bardzo poważny wpływ na moje późniejsze działania. Zamiast skupiać się na bieżących wydarzeniach, zacząłem wspominać wcześniejsze cztery wyprawy do Ostrołęki. Każda z nich zapadła w mojej pamięci, każda była inna, ale wszystkie zakończyły się finalnie niepowodzeniami. Gdy zacząłem przeglądać notatki z tych spotkań oraz teksty, które po nich napisałem okazało się, że w ciągu ostatnich sześciu lat (wszelkie statystyki i odniesienia, które prezentuję w moich obecnych tekstach dotyczą okresu po reaktywacji drużyny przed sezonem 2016/17) o… wczorajszym meczu napisałem niemal wszystko i pozostaje mi tylko te zapisy zacytować.
W sezonie 2016/17 na sztucznym boisku (intensywne opady śniegu i siarczysty mróz) przeciwnikiem ząbkowian była czwartoligowa efemeryda – Tęcza Łyse (niestety nie udało mi się ustalić, czy klub jeszcze istnieje), a mecz zakończył się niespodziewanym remisem 1:1. W tekście który opatrzyłem tytułem NIEMOŻLIWE NIE ISTNIEJE, napisałem m.in. „Patrząc na przebieg tego spotkania… muszę stwierdzić, iż całkowicie niemożliwym wydaje mi się, że: mogliśmy stracić w tym meczu punkty , a straciliśmy, że mogliśmy przy tak nielicznych akcjach ofensywnych gospodarzy stracić w nim gola, a straciliśmy... Na poziomie IV ligi niemożliwe nie istnieje!”
W dwóch kolejnych sezonach na obiekcie MOSiR-u w Ostrołęce naszym rywalem była drużyna Korony, która w wyniku reorganizacji chyba także przestała istnieć. W sezonie 2017/18 po przegranym 0:2 meczu, który rozgrywany był w strugach ulewnego deszczu, w tekście który zatytułowałem KURPIOWSKIE KLIMATY napisałem m.in. „Wynik nie stanowił jednak wiernego odzwierciedlenia boiskowych wydarzeń. Nasza drużyna… niestety nie dochodziła do sytuacji strzeleckich. Kilkukrotnie naszym zawodnikom udało się nawet wymanewrować obronę gospodarzy, ale efektów bramkowych to nie przyniosło.”
Rok później po porażce 1:3 powstał tekst pod tytułem BRAK SŁÓW!, który jak sądzę najlepiej oddaje nastroje, które towarzyszyły w dniu wczorajszym kibicom Ząbkovii: „O samym meczu tym razem nie napiszę ani słowa, bo po prostu… brakuje mi słów dla opisania tego, czego byłem naocznym świadkiem… Chciałbym w ten sposób zwrócić uwagę na problem, który dostrzegam. I żeby było jasne. Problemem wcale nie jest porażka w Ostrołęce, bo zarówno przegrana jak i zwycięstwo wpisane są w życie sportowca. Znam takich, którzy twierdzą że porażka potrafi nauczyć zdecydowanie więcej niż łatwa wygrana, pod warunkiem jednak, że zostaną z niej wyciągnięte właściwe wnioski. Problemem jest jednak fakt, że porażka bez chęci odniesienia zwycięstwa jest klęską. Niestety w mojej ocenie w sobotnim meczu takiej właśnie wszyscy doznaliśmy.”
Ostatni wyjazd do Ostrołęki miał miejsce przed rokiem, a przeciwnikiem była, podobnie jak w dniu wczorajszym drużyna Narwi. Mecz, jak już wielokrotnie wcześniej pisałem zakończył się remisem 4:4, ale jego okoliczności były na tyle niezwykłe, że w tekście zatytułowanym MISSION IMPOSSIBLE napisałem m.in.: „Powiem szczerze nie wiedziałem jak zacząć tą relację, stąd postanowiłem zacytować wypowiedź jednego z największych przedstawicieli boksu zawodowego w historii tej dyscypliny sportu, który jak sądzę gloryfikuje (skądinąd słusznie) postawę naszych przeciwników, którymi byli gracze Narwi Ostrołęka, ale też niestety, co zdaje się szczególnie przykre, dezawuuje postawę naszej drużyny. Ząbkowianie… okazali się finalnie frajerami, którzy w ciągu kilku minut stracili trzybramkowe prowadzenie i pewne zdawałoby się trzy punkty.”
Dodatkowo mój podły nastrój spotęgowało zdarzenie które miało miejsce po powrocie do domu. Gdy poszedłem się nieco odświeżyć po podróży, w bladej poświacie oświetlenia ulicznego wpadającej przez nieco uchylone rolety ujrzałem w lustrze odblaskowy napis umieszczony na wyjazdowym t-shircie, na który nigdy wcześniej nie zwróciłem uwagi – Take it seriously, end of your comfort zone*.
Po wczorajszych doświadczeniach przesłanie płynące z tych słów wydało mi się szalenie znaczące, a i w dniu dzisiejszym, jak sądzę niewiele straciło ze swojej aktualności. Zastanawiam się tylko czy jego wymiar odnieść wyłącznie do granic administracyjnych miasta Ostrołęka, czy też potraktować nieco szerzej i zastosować także do sytuacji naszej drużyny w tegorocznych rozgrywkach, w której znalazła się po nieoczekiwanej porażce z Narwią. Sami musicie przyznać, że do obu przypadków pasuje jak ulał.
Już w najbliższą środę o godzinie 17.00 nasza drużyna będzie miała okazję, aby się zrehabilitować w oczach kibiców. Na Dozbud Arenę w Ząbkach przyjeżdża Orzeł Baniocha, który, gdy piszę te słowa, z dorobkiem dziewięciu punktów zajmuje czwarte miejsce w ligowej tabeli (przed nami jeszcze spotkania rezerw płockiej Wisły oraz Mazovii Mińsk Mazowiecki). W dotychczasowych meczach bieżącego sezonu gracze z Baniochy na wyjazdach grali dwukrotnie, pokonując w Warszawie Escolę Varsovia 2:0 i ulegając w Karczewie tamtejszemu Mazurowi 0:1.
* Potraktuj to poważnie, koniec twojej strefy komfortu.
Krzysztof Krajewski
Narew Ostrołęka – Ząbkovia Ząbki 1:0 (0:0)
20 sierpnia 2022 r.
Widzów:
|
ok. 150
|
Bramki: | Adam Zięba 78’ |
Skład Ząbkovia Ząbki: | Kryczka – Mazurczak, Nowiński, Budek, Maślanka – Przygoda, Głowala, Wiśniewski, Zych (72’ Szulakowski) – Augustyniak, Lis (72’ Szabat) |
Skład Narew Ostrołęka: | Kowalski – Gromek, Okhrimenko, Niedźwiedzki, Żyznowski (46’ Drężek) – Ziemak (90’+5 Dąbrowski), Staszczuk (62’ Zięba), Barciak, Białobrzeski (90’+2 Karowoski) – Budniak, Jastrzębski |
Żółte kartki: | Maślanka, Zych, Tataj – trener, Głowala (Ząbkovia) – Budniak, Białobrzeski, Jastrzębski (Narew) |
Czerwone kartki: | Maślanka (69’ – za dwie żółte kartki) |
Sędzia: | Jakub Sypniewski (WS Warszawa) |