Główny sponsor:

Miasto
Ząbki
NADZIEJA UMIERA OSTATNIA
NADZIEJA UMIERA OSTATNIA

NADZIEJA UMIERA OSTATNIA

ZĄBKI, 19.06.2021 

W pierwszym meczu barażowym o awans do trzeciej ligi Ząbkovia Ząbki niestety przegrała na swoim obiekcie z Pilicą Białobrzegi 0:2. Bramki dla zwycięzców grupy południowej IV-ligowych zmagań strzelili, skuteczni także w sezonie zasadniczym, Konrad Paterek oraz Kamil Czarnecki. W meczach barażowych o awans do III ligi oprócz wspomnianych drużyn bierze udział jeszcze Mławianka Mława, a każda z drużyn jest gospodarzem jednego meczu. W Ząbkach w pierwszym meczu barażowym zwyciężyli białobrzeżanie, drugi baraż odbędzie się w środę, 23 czerwca o godzinie 18 w Białobrzegach, gdzie Pilica podejmować będzie Mławiankę Mława, trzeci i ostatni będzie miał miejsce w niedzielę 27 czerwca o godzinie 17.00 w Mławie, gdzie Mławianka zmierzy się z Ząbkovią.


Pierwsze minuty spotkania może nie wskazywały na dominację ząbkowian, ale z całą pewnością dawały nadzieję na pozytywne rozstrzygnięcie tej potyczki. Przechwyty piłki w środku pola Mateusza Kowalczyka, za pierwszym razem doprowadził do natychmiastowego, minimalnie niecelnego strzału Tomasza Sieńskiego, a za drugim do „uruchomienia” na lewym skrzydle Bartosza Wiśniewskiego. Ząbkowski pomocnik opanował piłkę i dośrodkował „w punkt” do znajdującego się w polu karnym gości Mikołaja Randa, ale jego strzał głową obronił strzegący bramki Pilicy Michał Adamczyk. Dosłownie chwilę później miała miejsce akcja, która de facto zadecydowała o losach tego spotkania. Próba wejścia w pole karne Damiana Winiarskiego została wprawdzie zablokowana przez jednego z naszych obrońców, ale na tyle niepewnie, że piłkę przejął Bartosz Zawadzki i zdołał odegrać do Konrada Paterka, którego niesygnalizowany strzał, niemal dokładnie z linii pola karnego znalazł drogę do siatki. Konsekwencją strzelonej przez podopiecznych trenera Tomasza Grzywny bramki, było w późniejszych minutach spokojne rozgrywanie przez nich piłki „od tyłu” i próby rozmontowania naszej defensywy akcjami oskrzydlającymi, inicjowanymi przez Winiarskiego i Paterka. Odpowiedzią naszej drużyny były indywidualne akcje Patryka Zycha, który kilkukrotnie „siłowo” próbował wedrzeć się na przedpole bramki gości, ale za każdym razem był skutecznie blokowany najczęściej przez defensorów, a w ostateczności do akcji wkraczał dobrze tego dnia dysponowany bramkarz gości. 

Po zmianie stron sytuacja na boisku nie uległa większej zmianie. Ukaranego w pierwszej części gry żółtą kartką Tomasza Sieńskiego zastąpił Eryk Agnyziak, ale nie miało to większego wpływu na obraz tego meczu. Nadal goście czekali na swoje szanse i im bliżej końca meczu, tym więcej ich mieli. Już w 52 minucie na dobrą sprawę powinno być „po meczu”. Prosta strata w środku pola naszej drużyny doprowadziła do sytuacji, w której bardzo groźnie z linii pola karnego uderzał Michał Kucharczyk, ale Mateusz Matracki zdołał końcami palców jego strzał w pierwszym tempie zablokować, a w drugim pewnie złapać. Im bliżej było końca spotkania, tym trener Piotr Dziewicki, podejmując próby doprowadzenia do remisu przesuwał „akcenty” w kierunku wzmocnienia ofensywy. Owszem w kilku przypadkach przyniosło to zamierzone efekty (minimalnie niecelny strzał głową Przemysława Szulakowskiego, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Bartosza Osolińskiego), ale równocześnie stwarzało przyjezdnym pełne pole do popisu w kontratakach. Zdecydowanie brylował w nich były zawodnik naszej drużyny Michał Dobkowski, który kilkukrotnie po przechwytach w środku pola i minięciu naszej linii obrony znajdował się w dogodnych sytuacjach do strzelenia bramki. Zdecydowanie najlepszą z nich miał w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, kiedy po fatalnie rozegranym przez ząbkowian rzucie wolnym, doszedł do sytuacji sam na sam z Matrackim, ale nasz bramkarz zdołał zażegnać niebezpieczeństwo. Niestety dwie minuty później nasz golkiper nie miał już tyle szczęścia. Dobkowski przejął piłkę w okolicach własnego pola karnego i niezbyt niepokojony przez ząbkowskich graczy zdołał ją przetransportować na przedpole naszej bramki. Nieudana próba minięcia naszego bramkarza nie odebrała szans przyjezdnym, których było w naszym polu karnym aż czterech, a ostatecznie piłkę do siatki skierował, wprowadzony na boisko kwadrans wcześniej Kamil Czarnecki. 

Chciałbym z pełnym przekonaniem napisać po tym meczu, że nasza drużyna zachowała szanse na trzecioligowy awans. Owszem, teoretycznie tak właśnie jest, ale… przynajmniej w najbliższą środę absolutnie nic nie zależy od nas, a dodatkowo przy ewentualnym pozytywnym wyniku w Białobrzegach niedzielna konfrontacja z Mławianką musiałaby wyglądać w wykonaniu naszej drużyny zupełnie inaczej niż spotkanie z Pilicą. Biorąc pod uwagę jak prezentowała się ona w sezonie zasadniczym jest to oczywiście więcej niż prawdopodobne i w pełni wykonalne, ale…

Krzysztof Krajewski


Ząbkovia Ząbki - Pilica Białobrzegi 0:2 (0:1)
rzuty karne 3:4

Ząbki, 19 czerwiec 2021 r.

Widzów: 
ok. 300
Bramki: 
Konrad Paterek 10’, Kamil Czarnecki 90’+2
Skład Ząbkovia Ząbki: Matracki – Szulakowski, Smolarczyk, Augustyniak, Mianowicz – Budek (33’ Osoliński, 80’ Szeliga), Kowalczyk – Randak (64’ Przygoda), Wiśniewski, Zych – Sieński (46’ Agnyziak)
Skład Pilica Białobrzegi: Adamczyk - Kencel, Walasek, Karasek (78’ Niedziela), Gliński – Klinicki, Zawadzki (68’ Bykowski), Rawski – Winiarski (56’ Dobkowski), Kucharczyk (75’ Czarnecki), Paterek (90’+3 Skrzypek)
Żółte kartki: Sieński, Przygoda (Zabkovia) – Gliński, Walasek (Pilica)
Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa)

Seria rzutów karnych

1:0 Piotr Augustyniak
1:1 Mateusz Gliński
2:1 Eryk Agnyziak
2:2 Marcin Bykowski
2:2 Mateusz Kowalczyk (posłał piłkę nad poprzeczką)
2:3 Hubert Skrzypek
3:3 Bartosz Wiśniewski
3:4 Kacper Klinicki
3:4 Patryk Zych (strzał obroniony przez Filipa Adamczyka)