Główny sponsor:

Miasto
Ząbki
SAMI SWOI
SAMI SWOI

SAMI SWOI

ZĄBKI, 12.09.2020 

Bezbramkowym remisem zakończył się mecz w którym druga w tabeli Ząbkovia podejmowała na swoim stadionie trzeciego Drukarza Warszawa. Wiem, wiem zaraz powiecie, że w zapowiedzi pisałem o „meczu na szczycie” pomiędzy liderem i wiceliderem, a teraz zmieniam zdanie. Otóż nie, bo w ostatnią środę, już po napisaniu mojej „zajawki” zaległy mecz rozegrała Escola Varsovia Warszawa, która w Markach pokonała 5:0 tamtejszą AP Marcovię i awansowała na fotel lidera. Wracając do tematu meczu trzeba powiedzieć, że mimo braku bramek nie brakowało w nim emocji.

Momentami było ich aż za wiele, ale o tym jeszcze dość obszernie wspomnę. Obie drużyny przystąpiły do gry z wyraźnym respektem do przeciwnika i było to na boisku bardzo wyraźnie widoczne. Mała ilość zawodników zaangażowanych w akcje ofensywne skutkowała małą ilością sytuacji bramkowych, duża ilość zawodników broniących uniemożliwiała momentami jakiekolwiek poczynania ofensywne, jednym słowem kwadratura koła. W pierwszej części gry przed szansą na zmianę wyniku dwukrotnie stanęła ząbkowska drużyna i raz warszawianie. Pierwszą tego typu sytuację stworzyła Damian Świerblewski w 25 minucie meczu. Przechwycił piłkę przed polem karnym rywali w wyniku czego bez asysty obrońców wbiegł w pole karne, ale zamiast strzelać podawał do Tomasza Sieńskiego, którego strzał powracający zawodnicy Drukarza zdołali już zablokować. Dwie minuty później ponownie Sieński, tym razem po podaniu Bartosza Wiśniewskiego z najbliższej odległości próbował pokonać Krzysztofa Mazura i ponownie jego strzał został zablokowany. Pięć minut przed końcem pierwszej części przed szansą stanęli goście. Po sprytnym podaniu w pole karne Mamadou Oury Barry’ego sam na sam z Mateuszem Matrackim znalazł się Przemysław Paliński, ale nasz bramkarz wyszedł z tego pojedynku obronną rękę, wybijając piłkę na rzut rożny. Po zmianie stron sytuacji było jeszcze mniej i jestem pewien, że akurat wynik remisowy nie krzywdzi żadnej z drużyn. Podział punktów w tym meczu oraz porażka Escoli Varsovia, która przegrała 1:2 w wyjazdowym meczu z Mazurem Karczew, sprawiły że po zwycięstwie 2:1 odniesionym przed własną publicznością w konfrontacji z KS Raszyn na fotel lidera awansowała Victoria Sulejówek, która podobnie jak Ząbkovia oraz Drukarz zgromadziła dotychczas szesnaście punktów.

Niestety nie jest to jeszcze wszystko, o czym czciłabym napisać po tym meczu. Pamiętacie zapewne decyzję Wydziału Dyscypliny MZPN nakładającą na nasz klub karę w postaci konieczności rozegrania dwóch spotkań bez udziału publiczności, ale pełna treść tego komunikatu brzmiał: „Dwa mecze zakazu udziału kibiców gospodarzy w meczach IV ligi organizowanych przez MKS Ząbkovia Ząbki.” I właśnie ten zapis doprowadził do sytuacji zupełnie absurdalnej i sprawił, że po raz pierwszy w życiu poczułem się na naszym stadionie jak intruz. Kilkunastoosobowa grup sympatyków Drukarza stworzyła na trybunach tak żenujące show, że momentami nie wiedziałem, czy śmiać się, czy płakać. Dłuższą chwilę zastanawiałem się, czy kiedykolwiek spotkałem się z tak bezgranicznym szowinizmem i brakiem jakiegokolwiek obiektywizmu w patrzeniu na boiskowe wydarzenia i… przypomniałem sobie wydarzenia, jakie miały miejsce w sezonie 2016/17. Nasz pierwszy po rozpadzie drużyny pierwszoligowej  i powrocie do gry trzy klasy niżej.  Po wyjazdowym meczu z Ostrovią Ostrów Mazowiecka, podobnie jak dziś mniej skupiłem się w swoim tekście nie na wydarzeniach boiskowych, a bardziej na zachowaniu kibiców i napisałem m.in. „W czasie trwania meczu miałem okazję zaobserwować, a co gorsza także wysłuchać jak wielkie nadzieje, frustracje, a w końcu także rozgoryczenie może wywoływać mecz na piątym poziomie rozgrywek. Tak, tak piątym, a nie IV jakby wskazywała nazwa ligi w której występują obie drużyny. Sam w sobie mecz nie był ani aż tak nerwowy, ani tym bardziej brutalny, żeby wywoływać wśród, nie ukrywajmy tego faktu, nielicznie zgromadzonej publiczności tak wielką falę hejtu, jaka płynęła z trybun. Głównie w kierunku sędziego, ale nie omijała również zawodników naszej drużyny. Przez pełne dziewięćdziesiąt minut dostrzegali nieskończoną liczbę fauli ząbkowskiej drużyny, o czym nie omieszkali głośno i dobitnie informować sędziego. Styl życia, przynajmniej dla mnie ma już swoje oblicze i w żaden sposób nie zamierzam się z nim utożsamiać. Zastanawia mnie tylko, czy był to jednostkowy przypadek, spowodowany przyjazdem Dolcanu Ząbki, było nie było jeszcze rok temu drużyny ze ścisłej krajowej czołówki (kto by patrzył na nasz aktualny skład), czy też normalne zachowanie kibiców na obiekcie Ostrovii.”… Jak widać nie był to jednak przypadek w IV ligowych mazowieckich realiach odosobniony, a moralność Kalego dotarła także do „samych swoich” z Parku Skaryszewskiego. W tym miejscu powinienem zapewne wstawić kolejny cytat, który wyjaśniłby zastosowanie tego sformułowania, ale… ograniczę się tylko do odesłanie Was do relacji którą napisałem po meczu Drukarz – Dolcan, rozegranego w ramach 10 kolejki sezonu 2017/18 w którym to wyjaśnienie znajdziecie. Tekst pt. „Kolejne ligowe zwycięstwo” na stronie klubowej pojawił się w dniu 8.10.2017 r. Zachęcam do lektury. 

Już w najbliższą sobotę naszą drużynę czeka wyjazd do Pruszkowa i gra z rezerwami tamtejszego drugoligowego Znicza, które z dorobkiem trzynastu punktów zajmują aktualnie piąte miejsce w tabeli. W tej kolejce młodzi pruszkowianie pokonali w meczu wyjazdowym Józefovię Józefów 2:0 i co ciekawe, obie bramki dla zwycięzców strzelił wprowadzony z ławki rezerwowych Adrian Olpiński. Tydzień później, już z możliwością wejścia na stadion kibiców, na Dozbud Arenie w Ząbkach czekają nas kolejne derby powiatu wołomińskiego. Nie będzie to jednak mecz z Huraganem Wołomin, który w bieżącym sezonie gra w grupie płocko-ciechanowsko-ostrołęckiej, a z tegorocznym beniaminkiem czwartoligowych zmagań – AP Marcovią Marki, która wywalczyła dotychczas dziesięć punktów i w tabeli jest ósma. Nasi „sąsiedzi zza miedzy” w bieżącej kolejce pokonali na wyjeździe Spartę Jazgarzew 4:0. Dwie bramki dla drużyny z Marek strzelił w tym meczu Marcin Rojek, a po jednej Patryk Czajka oraz Bartłomiej Gołasiewicz, który wykorzystał rzut karny w końcowych minutach spotkania.  


Krzysztof  Krajewski

Ząbkovia Ząbki – Drukarz Warszawa 0:0

Ząbki, 12 wrzesień 2020 r. 

Widzów: 
ok 25
Bramki: 

Skład Ząbkovia Ząbki: Matracki – Mianowicz (80’ Bystros), Kokot, Augustyniak, Szulakowski – Budek, Kowalczyk – Randak (67’ Korczak), Wiśniewski, Świerblewski (61’ Agnyziak) – Sieński (46’ Zych)
Skład Drukarz Warszawa: Mazur (80’ Czajka) – Włodarkiewicz (64’ Łojek), Paliński, Bienias, Frańczak – Kwiatkowski, Kądziela, Marczak (72’ Markowski), Król, Świnarski – Oury Barry
Żółte kartki: Bytros (Ząbkovia) – Król (Drukarz)
Sędzia: Piotr Marcinkowski (WS Warszawa)